Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi tomski z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 220341.60 kilometrów w tym 65642.41 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.59 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 927485 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tomski.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

KPN

Dystans całkowity:4333.00 km (w terenie 2768.00 km; 63.88%)
Czas w ruchu:223:22
Średnia prędkość:19.40 km/h
Maksymalna prędkość:48.50 km/h
Suma podjazdów:8502 m
Liczba aktywności:44
Średnio na aktywność:98.48 km i 5h 04m
Więcej statystyk
  • DST 104.36km
  • Teren 68.00km
  • Czas 05:23
  • VAVG 19.39km/h
  • VMAX 45.58km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

KPN

Niedziela, 13 kwietnia 2014 · dodano: 15.04.2014 | Komentarze 1

Kolejny wypad do Puszczy Kampinoskiej :) Póki nie ma tam komarów, jest naprawdę super! Pogoda idealna. Miało padać a ledwie pokropiło, temperatura w przedziale 10-16 stopni. Cieszę się, że nie wystraszyłem się prognoz.

Zdjęcie z zielonego szlaku Palmiry - Roztoka, odcinek przez bagna :)

hosting


Kategoria >100 km, KPN, wycieczka


  • DST 104.40km
  • Teren 65.00km
  • Czas 05:29
  • VAVG 19.04km/h
  • VMAX 40.98km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

KPN

Niedziela, 6 kwietnia 2014 · dodano: 07.04.2014 | Komentarze 0

Bardzo udany wypad do Kampinosu i najdłuższy dystans w tym roku, drugi raz w 2014 złamana setka :)
Dużo terenu, z Palmir do Roztoki zielonym, z powrotem czerwonym, żółtym i zielonym szlakiem, do tego świetny odcinek na czerwonym szlaku za Palmirami w stronę Dziekanowa Leśnego. Wjazd do i wyjazd z puszczy w Dąbrowie. Asfalt to jedynie dojazd do KPN z Mokotowa. Reszta to 100% terenu :)
Pogoda po 14 super, rozpogodziło się i ociepliło do +12. Wcześniej +8 i pochmurno.

hosting


Kategoria >100 km, KPN, wycieczka


  • DST 100.18km
  • Teren 65.00km
  • Czas 05:07
  • VAVG 19.58km/h
  • VMAX 48.50km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

KPN

Sobota, 1 marca 2014 · dodano: 02.03.2014 | Komentarze 0

Pierwszy dłuższy wypad w tym sezonie. Umożliwiła to wyjątkowo ciepła aura panująca już od dłuższego czasu - w lasach zrobiło się sucho :)

W Kampinosie też super warunki do jazdy, no i w pobliżu Roztoki napotkałem łosia :) Można było podejść na kilka metrów, sprawiał wrażenie oswojonego. Tyle lat już bywam w Kampinosie (fakt, że niezbyt często, kilka razy w roku), a łosia widziałem na żywo pierwszy raz ;)

Kondycyjnie wypad dał w kość, choć i tak średnia niezła jak na mnie. ;) Kryzys w drodze powrotnej miałem głównie przez głód, który znienacka zaatakował. Czekolada pomogła :) 


Kategoria >100 km, KPN, wycieczka


  • DST 100.62km
  • Teren 62.00km
  • Czas 05:12
  • VAVG 19.35km/h
  • VMAX 46.83km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kampinos

Poniedziałek, 11 listopada 2013 · dodano: 12.11.2013 | Komentarze 2

Kolejny jesienny wypad do Kampinosu. Lubię to :)

KPN dla miłośników MTB jest niewątpliwie najciekawszą opcją w pobliżu Warszawy. Przekonuję się o tym za każdym razem gdy odwiedzam Puszczę Kampinoską. Bardzo urozmaicony (jak na mazowieckie warunki) teren daje dużo radości. Jechałem podobnie jak ostatnim razem (wjazd w Dąbrowie, byłem aż kawałek za Roztoką). Ominąłem tylko fragment zielonego szlaku przez bagna, bo ostatnio sporo padało. Zamiast tego z zielonego odbiłem na żółty (też miejscami "górzysty":) i dobiłem do czerwonego prowadzącego do Roztoki. Za Roztoką pojechałem jeszcze na 10-kilometrową pętlę zielony-żółty-czerwony.

Wyjechałem koło 12 i "dopadł" mnie krótki dzień. Od Palmir wracałem już przez las po zmroku. A nie jest to Las Kabacki, który znam na pamięć, więc było ciekawie. Ale przejechałem sprawnie :)

Super wypad i idealna, rześka temperatura oscylująca koło +6 stopni :)


Kategoria >100 km, KPN, wycieczka


  • DST 100.29km
  • Teren 64.00km
  • Czas 05:15
  • VAVG 19.10km/h
  • VMAX 44.74km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kampinos

Niedziela, 20 października 2013 · dodano: 21.10.2013 | Komentarze 5

Powtórka wypadu z ubiegłej niedzieli :) Pogoda super, tylko nieco za ciepło (momentami było nawet +18...) Gdy po 16-tej temperatura spadła do 13-14 stopni, zrobiło się bardzo przyjemnie.

Bardzo lubię jeździć do Kampinosu jesienią, kiedy jest już chłodno i nie ma komarów. Najlepsze tereny do MTB w okolicy Warszawy moim skromnym zdaniem. Może wybiorę się jeszcze za tydzień przed zmianą czasu. Jeżeli nie sprawdzą się prognozy. Bo ma być nawet 20 stopni :( Na wypad nad wodę owszem super, ale na całodniowe wypady bez możliwości popływania po drodze niekoniecznie. Trzeba będzie alternatywnie pomyśleć o trasie MPK-Wiązowna-Rokola. Albo działka-Rokola. ;)

Zresztą prognozy sugerują, że będzie można jeszcze pływać do ok. 5 listopada!! Nie będąc morsem. ;) Tak długo ma być blisko 20 stopni. Klimat kompletnie oszalał.


Kategoria >100 km, KPN, wycieczka


  • DST 100.32km
  • Teren 60.00km
  • Czas 05:19
  • VAVG 18.87km/h
  • VMAX 39.63km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kampinos

Niedziela, 13 października 2013 · dodano: 14.10.2013 | Komentarze 0

Nadszedł ten dzień gdzie mogłem wybrać się na całodniową wycieczkę. Takich dni w sezonie rowerowym jest max kilka, więc było to wydarzenie :)

Obawiałem się, czy po zatruciu to nie za wcześnie. Ale następną okazję miałbym pewnie gdzieś w połowie listopada. Zatem zdecydowałem się pojechać. Wahałem się między Kampinosem i MPK. MPK ma tą zaletę że po drodze jest Rokola i można się przepłynąć po drodze. Tej możliwości bardzo mi brakuje w KPN. Ale koniecznie chciałem odwiedzić jeszcze Kampinos w tym roku i to przeważyło :) To jednak najciekawsze tereny MTB koło Warszawy.

Start 12:30, dobrze jechało mi się gdzieś do Palmir. Potem słabość i kryzys, nic dziwnego po chorobie. Do Roztoki dotarłem zielonym szlakiem, miałem 47km więc musiałem dokręcić by wyszło 100 (to był dodatkowy cel na ten dzień ;) Zmusiłem się do dodatkowej pętelki którą już jechałem tylko siłą woli. Wszystkie wzniesienia podjeżdżałem na 1/1.

W Roztoce godzina przerwy na posilenie się, co wróciło mi trochę sił. Powrót (czerwonym/żółtym szlakiem) przebiegał sprawnie, w Sierakowie dodatkowo posiliłem się jogurtem pitnym i bananem :) Pilnowałem też nawodnienia i już do końca nieoczekiwanie jechało się dobrze :) Dopiero gdy wszedłem do domu, poczułem jak bardzo zmęczony jestem. Jak już usiadłem to z trudem wstawałem ;) Nogi ciężkie, oj ciężkie.

Wycieczka super. Uwielbiam jeździć jesienią, przemierzać lasy w jesiennej szacie to czysta przyjemność. Odczuwalne było przebyte zatrucie, ale udało się jednak przekroczyć 100km, choć nie powiem że nie bez trudu :)

Waga wyjściowa w kwietniu: 90 kg. Waga obecna: 82,3 kg. Tutaj cel osiągnięty z nawiązką :) Zatrucie "kosztowało" mnie 2kg, jak się ustabilizuje na poziomie 83-84 będzie ok :)


Kategoria >100 km, KPN, wycieczka


  • DST 122.05km
  • Teren 70.00km
  • Czas 06:25
  • VAVG 19.02km/h
  • VMAX 44.83km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

KPN

Środa, 1 maja 2013 · dodano: 02.05.2013 | Komentarze 0

Pętla kampinoska, jakiej już dawno nie miałem okazji uskutecznić :) Miałem wielkie obawy o formę, a praktycznie do 110 kilometra jechało mi się wyśmienicie. Grunt to nie jechać za szybko ;) Dopiero ostatnie km przez miasto (a dawałem już wielokrotnie temu wyraz, jak "uwielbiam" jeździć po mieście;) dłużyły mi się potwornie i od razu rozbolały mnie plecy;)

Trasa w telegraficznym skrócie (od wjechania do KPN, dojazd standardowy nad Wisłą): Dąbrowa-Sieraków-Palmiry-Łosia Wólka-Cybulice-[rewelacyjny niebieski szlak gdzie można się poczuć nieomalże jak w górach:]-Górki-[szlak czerwony m.in. przez Karpaty]-Roztoka-[czerwony-żółty-zielony-czerwony]-Palmiry-Sieraków-Dąbrowa. :)

Garść fotek:

Karpaty


górki koło Palmir


cmentarz w Palmirach


rezerwat przyrody Sieraków


Kategoria >100 km, KPN, wycieczka


  • DST 90.06km
  • Teren 50.00km
  • Czas 04:43
  • VAVG 19.09km/h
  • VMAX 37.70km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Roztoka

Niedziela, 2 grudnia 2012 · dodano: 02.12.2012 | Komentarze 2

Miałem wątpliwości, czy wybierać się tak daleko w takiej temperaturze - niewiele ponad 0st. Głównie bałem się o marznące stopy. Ale stwierdziłem że jakoś to będzie - i było :) Po paru km i początkowym dygotaniu ;) rozgrzałem się i do Roztoki dojechałem w stanie przyzwoitym. Pół godziny w ciepełku i powrót - tu było już gorzej. Od Palmir po ciemku, i jakoś sok grejfrutowy wychylony w Roztoce mi zaszkodził. Zaczęło mi się robić dziwnie mdło, już któryś raz po tymże soku - generalnie sok tenże powoduje obniżenie ciśnienia a ciśnienie owo i bez grejpfrutów mam już niesamowicie niskie ;) W każdym razie jak już dobiłem na Bielany, byłem już potwornie zmęczony. Doskwierało mi już mocno zimno. Ostatnie kilometry przez miasto to już tylko i wyłącznie siła woli :)
Oj, między 0 st. i poniżej a 5-10 st. jest jednak kolosalna różnica w komforcie jazdy.


Kategoria 51-100km, KPN, wycieczka


  • DST 94.02km
  • Teren 54.00km
  • Czas 04:48
  • VAVG 19.59km/h
  • VMAX 41.06km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Roztoka

Niedziela, 25 listopada 2012 · dodano: 25.11.2012 | Komentarze 0

Kolejny już w tym miesiącu wypad do KPN. Pogoda dopisuje, trzeba korzystać :)
Start 12:20, 23 km dojazdu z Mokotowa (kawałek do Puszczy mam...) i koło 13:30 wjeżdżam do KPN w Dąbrowie. Bardzo dużo rowerzystów, ale wszyscy jakoś strasznie zapierniczają :) więc nie podłączam się na dłużej do nikogo, choć udziela mi się to na tyle, że też jadę szybko jak na siebie. Do tego jedzie mi się świetnie, lekko. No ale do czasu ;)
Od Palmir jadę zielonym szlakiem i tym razem udaje mi się sforsować przejazd przez bagna, choć w kilku miejscach i tak trzeba przenosić rower. Jestem zadowolony, bo pierwszy raz w tym roku udało mi się tamtędy przejechać. Zielonym dojeżdżam do Roztoki i po przejechanych 47 km jestem już naprawdę porządnie zmęczony. Szybkie tempo daje o sobie znać. Posilam się i momentalnie marznę. Po 15 min ruszam więc w drogę powrotną.
Wracam czerwonym, żółtym i zielonym szlakiem z powrotem do Palmir, tu łapie mnie zmrok. Dalej już standardowo przez Sieraków do Dąbrowy, Las Młociński, Las Bielański, Kępa Potocka... i odbijam na Stare Miasto i Trakt Królewski zamiast jechać nad Wisłą, bo wieje centralnie w twarz a ja już kompletnie nie mam siły. I to był dobry wybór, zabudowania nieco chronią od wiatru. W domu jestem o 18:15.
Oj, ciężki był ten powrót. Końcowe 20 km już na ostatnich nogach. Tak właśnie zemściło się na mnie mocne tempo w pierwszej części wypadu. Ale wycieczka i tak była wspaniała :-) Kto wie, czy nie ostatnia taka w tym roku, bo przyszły weekend ma być juz znacznie chłodniejszy.
A i jeszcze wracając natrafiłem na takie coś :)

Słabo trochę widać więc oto treść:
Ten obleśny, otyły kierowca Taksówki, z widocznymi brakami w uzębieniu, jechał po ścieżce rowerowej w okolicy Trasy Toruńskiej. Jest bardzo agresywny, naubliżał mi i gonił przez Bródno. Uważajcie na tego łobuza, a jak go spotkacie to pobłogosławcie staropolskim HWD T-aksówkarzu.
:)


Kategoria 51-100km, KPN, wycieczka


  • DST 94.66km
  • Teren 55.00km
  • Czas 04:53
  • VAVG 19.38km/h
  • VMAX 46.94km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Roztoka

Sobota, 10 listopada 2012 · dodano: 10.11.2012 | Komentarze 2

Wreszcie zebrałem się do Kampinosu tak jak planowałem już od dłuższego czasu :) Wyjechałem bardzo późno - o 12:30. Byłem sceptyczny co do osiągnięcia Roztoki. Jednak przed 15 zameldowałem się tamże :) Chciałem przejechać zielonym szlakiem przez bagna - straszne błoto, zawróciłem. Pojechałem żółtym. Powrót już standardowo czerwonym, z dużą grupą znajomych, których spotkałem zupełnie przypadkowo w Roztoce. Od Palmir jechałem już po ciemku i do tego lampka świeciła bardzo słabo. Zapomniałem doładować akumulatorki. Ale jakoś poszło :)
Już w Wawie nie wracałem nad Wisłą, bo potwornie wiało centralnie w twarz. Pojechałem przez Nowe i Stare Miasto i Traktem Królewskim, gdzie budynki nieco chroniły przed wiatrem. Na Starówce tłumy ludzi, na Trakcie również, pod Pałacem Prezydenckim jak często w tym miejscu demonstracja. Oszczędziłem sobie słuchania treści wykrzykiwanych przez megafon, czym prędzej pojechałem dalej :p
Do domu dotarłem o 18:30. Nieźle wymęczony. To moja druga najdłuższa trasa w tym roku, do tego tak jak lubię - w dużej części terenowa. Latem bym takiej nie zrobił. Za ciepło. Jednak temperatury koło +10 i mniej są idealne do takich większych wypadów :)


Kategoria wycieczka, KPN, 51-100km