Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi tomski z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 220341.60 kilometrów w tym 65642.41 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.59 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 927485 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tomski.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2011

Dystans całkowity:1313.45 km (w terenie 572.90 km; 43.62%)
Czas w ruchu:64:32
Średnia prędkość:19.73 km/h
Maksymalna prędkość:56.36 km/h
Liczba aktywności:28
Średnio na aktywność:46.91 km i 2h 23m
Więcej statystyk
  • Temperatura 18.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bieganie

Niedziela, 31 lipca 2011 · dodano: 31.07.2011 | Komentarze 0

Nie zdziwiło mnie już specjalnie, że dziś po raz kolejny prawie cały dzień intensywnie lał deszcz. Znów zalania i szkody w Warszawie i okolicach, boję się, co z działką...
Jak deszcz ustał, przed 20-tą wyszedłem pobiegać. Pierwsze 15 min tragiczne, pewnie dlatego że zbyt wcześnie po posiłku. Potem jednak się rozkręciłem, i pod koniec, gdy już pewnie byłem o pustym żołądku ;) biegło mi się świetnie i do domu dotarłem bardzo zadowolony. A biegałem po Morskim Oku, Łazienkach i zahaczyłem też o Agrykolę. Czas biegu ok. 1:20h, po drodze też się trochę porozciągałem.
Zapowiadają poprawę pogody. Oby! Chciałbym znów na parę dni wyskoczyć za miasto, pytanie czy się będzie dało, z tego co mi wiadomo szambo i studnia na działce zalane :(


Kategoria bieganie


  • DST 80.02km
  • Teren 32.00km
  • Czas 04:28
  • VAVG 17.91km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lipcopad strikes again.

Sobota, 30 lipca 2011 · dodano: 30.07.2011 | Komentarze 6

Nawet już nie chce mi się komentować tej pogody! Zapytuję ja znów - ILEŻ MOŻE LAĆ????
Wszystkich prezenterów pogody, którzy wczoraj z uśmiechem komunikowali ogółowi, że sobota w centrum kraju będzie pogodna, należałoby dla przykładu publicznie wychłostać.
Tyle są warte prognozy pogody. Mianowicie GÓWNO!
Dawno się tak nie wściekłem jak dzisiaj. Pokonując rwące potoki zamiast ścieżek w MPK. Oblepiając się mokrym piachem od stóp do głów. A odcinek Otwock - Pogorzel zapamiętam na długo. Błoto, kałuże, błoto, nieprzejezdne kałuże i ulewa. Woda już nie ma gdzie wsiąkać. wrrrrr !!
W Pogorzeli wsiadłem w pociąg. Wysiadłem w Aninie, deszcz zelżał więc pojechałem jeszcze do Kabat, by rozjeździć wkurwa. Połowicznie się udało a najbardziej wkurza mnie to, że sprzęt dostał potwornie w kość. Na szczęście nie zmieniłem łańcucha wcześniej - tak czy siak stary do wyrzucenia. Każdy byłby po dzisiejszej jeździe do wyrzucenia. Te 32 km terenu to była masakra.
PRECZ Z DESZCZEM! PRECZ Z CHOLERNYM LIPCOPADEM !!
Ja jebię.*

* zwyczajowo się tak nie artykułuję, ale na dzisiejszy dzień naprawdę brak inszych słów. ;)


Kategoria 51-100km, MPK


  • DST 44.20km
  • Teren 16.00km
  • Czas 02:04
  • VAVG 21.39km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chylice, Powsin

Piątek, 29 lipca 2011 · dodano: 29.07.2011 | Komentarze 0

Standard ostatnich dni, dziś znów była bardzo ładna pogoda, niestety prognozy na weekend są bardzo niekorzystne :(




  • DST 52.14km
  • Teren 18.00km
  • Czas 02:28
  • VAVG 21.14km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Żabieniec, Chylice

Czwartek, 28 lipca 2011 · dodano: 28.07.2011 | Komentarze 0

Wyjechałem dość wcześnie, o 17:30, z zamiarem popływania w Zalesiu. Niestety za Żabieńcem musiałem zarządzić odwrót - droga do jeziorek kompletnie nieprzejezdna przez ostatnie opady :( pojechałem zatem do Chylic i tam popływałem 20min. Orzeźwienie dobrze mi zrobiło :) dalej do Powsina na pół godziny pingla i przez Las Kabacki ze znajomym do domu.
Pojawiło się dziś słońce. Zdążyłem już zapomnieć jak wygląda ;)




  • DST 30.00km
  • Czas 01:36
  • VAVG 18.75km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście

Środa, 27 lipca 2011 · dodano: 27.07.2011 | Komentarze 0

Doprawdy bardzo rzadko jeżdżę po mieście, z reguły jadę najkrótszą drogą za miasto, dziś się zdarzyło, po części sprawunkowo :)
Cały dzień padało, miałem pod wieczór pobiegać ale objadłem się ogromną ilością Nutelli i nie byłem w stanie :D Wsiadłem zatem na rower i potoczyłem się w mżawce do Makro w Al. Jerozolimskich oddać buty kupione w złym rozmiarze. Powrót mocno okrężną drogą... przez Stare Miasto :)




  • DST 44.09km
  • Teren 16.00km
  • Czas 02:04
  • VAVG 21.33km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chylice, Powsin

Wtorek, 26 lipca 2011 · dodano: 26.07.2011 | Komentarze 0

Powtórka z wczorajszego dnia. I znów miało padać a nie padało, wieczór był bardzo ładny :-)




  • DST 46.92km
  • Teren 16.00km
  • Czas 02:17
  • VAVG 20.55km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chylice, Powsin

Poniedziałek, 25 lipca 2011 · dodano: 25.07.2011 | Komentarze 0

wcięło mi wpis, więc drugi raz już w skrócie: miała być burza, wszystkie znaki na niebie i ziemi (czyt. mapa radarowa) na to wskazywały, a nie było. Burze idące z południa zanikły tuż pod Warszawą. Fajnie. ;)
A z dzisiejszych atrakcji oprócz jazdy po drodze popływałem kwadrans w Chylicach i pograłem w ping-ponga w Powsinie.




  • DST 114.26km
  • Teren 56.00km
  • Czas 05:56
  • VAVG 19.26km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

deszczowy hardcore

Niedziela, 24 lipca 2011 · dodano: 24.07.2011 | Komentarze 0

Prognozy zapowiadały deszcz na popołudnie... umówiony byłem jednak ze znajomymi nad Rokolą, więc przed 12-tą ruszyłem. Kabaty, Konstancin, Cieciszew, wałem wiślanym do Wólki Dworskiej, Góra Kalwaria, Czersk, znów GK, mostem kolejowym na drugą stronę i dobiłem nad Rokolę mając już prawie 60km przejechane... reszta ekipy jechała przez MPK, ale oni startowali już o 9:30, ciut za wcześnie dla mnie jak na niedzielę ;) Popływaliśmy w jeziorze i znów kierunek Czersk. I tam lunęło...
Poczekaliśmy trochę, pozwiedzaliśmy zamek ale nie przestawało... ruszyliśmy więc z powrotem. I tak w silnym deszczu jechaliśmy aż do Kabat. Hardcore... Przemoczeni, umorusani dobiliśmy do Wawy, część ekipy wsiadła do metra, ja znalazłem się wśród tych którzy postanowili wrócić rowerem do domu - w liczbie trzech :) A było nas w sumie dziesięciu :)
Świetny wypad mimo deszczu, który dał nam popalić. Oby więcej takich (tylko z chęcią przyjmę następnym razem brak zjawisk atmosferycznych:D) I dystans najdłuższy od dłuuuuugiego czasu. Wczoraj też było sporo, 85km, nie pamiętam weekendu gdzie bym przejechał tak dużo. To musiało być lata temu. :)




  • DST 84.50km
  • Teren 36.00km
  • Czas 04:06
  • VAVG 20.61km/h
  • VMAX 51.50km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

działka, Góra Kalwaria

Sobota, 23 lipca 2011 · dodano: 23.07.2011 | Komentarze 0

To sobie pojeździłem :) Najwięcej od dawien dawna.
Trasa: Mokotów - Las Kabacki - Konstancin - Zalesie (15min plywania, chlodno) - Nowinki - Krępa - Sierzchów - Rybie - Góra Kalwaria - Wólka Dworska - Cieciszew - Parcela - Konstancin - Las Kabacki - Mokotów. Było też całkiem sporo terenu po drodze, mimo że starałem się bardzo unikać fragmentów błotnistych, z różnym skutkiem. ;)
Fajna pogoda, chłodno, dość pogodnie.
Jazda w godz. 16-22, z przerwą na pływanie i wizytę na działce.




  • DST 46.32km
  • Teren 18.00km
  • Czas 02:15
  • VAVG 20.59km/h
  • VMAX 50.20km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Samobójca na Puławskiej

Piątek, 22 lipca 2011 · dodano: 22.07.2011 | Komentarze 0

Prognozy były deszczowe, ale deszcz miał być niewielki więc po 18-tej wybrałem się na wieczorne kręcenie. Było przyjemnie chłodno, momentami tylko popadywała mżawka. Najpierw do Plusa, potem Las Kabacki i Konstancin. Wracając widziałem na Puławskiej niecodzienne zjawisko. Jakiś chłopak na 29erze Speca (sic!), w cywilnym ubiorze, bez oświetlenia, jechał sobie zygzakiem prawie środkiem Puławskiej. :o Potem skręcił w Dolną, ja za nim, obserwując go. W dalszym ciągu jechał prawie środkiem, gdy nadjechał samochód, odbił w prawo ale chyba przyszło mu to z wielkim trudem - sprawiał wrażenie ostro naprutego :/ Dojechaliśmy do skrzyżowania z Sobieskiego a on jakby nigdy nic przeciął je na czerwonym, pojechał dalej Chełmską i zniknął mi z oczu :o Nie widziałem jeszcze czegoś takiego, przecież jakby Sobieskiego akurat coś jechało w tym momencie to byłby trup na miejscu...
Gość musiał być albo pijany, albo naćpany...


Kategoria 30-50km, B1 Axigon