Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi tomski z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 220341.60 kilometrów w tym 65642.41 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.59 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 927485 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tomski.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2008

Dystans całkowity:935.91 km (w terenie 392.50 km; 41.94%)
Czas w ruchu:39:49
Średnia prędkość:20.13 km/h
Liczba aktywności:21
Średnio na aktywność:44.57 km i 2h 12m
Więcej statystyk
  • DST 38.94km
  • Czas 02:01
  • VAVG 19.31km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy i załatwianie

Piątek, 29 lutego 2008 · dodano: 29.02.2008 | Komentarze 0

Do pracy i załatwianie spraw na mieście, nawet sporo km się uzbierało jak na jazdę użytkową :) a teraz czas zabezpieczyć domostwo przed weekendowym huraganem, jeżeli wierzyć prognozom to będzie niebezpiecznie...




  • DST 53.23km
  • Teren 33.00km
  • Czas 02:34
  • VAVG 20.74km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powtórka z przedwczoraj - ponownie

Czwartek, 28 lutego 2008 · dodano: 28.02.2008 | Komentarze 0

Powtórka z przedwczoraj - ponownie do Zalesia Górnego, tylko nieco krótszą trasą :) bardzo dziś byłem zmęczony na początku i dopiero po ok. 20-25km zaczęło mi się trochę lepiej jechać - pewnie dopiero wtedy odreagowałem stres w pracy ;)




  • DST 45.00km
  • Teren 14.00km
  • Czas 02:13
  • VAVG 20.30km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy i po pracy

Środa, 27 lutego 2008 · dodano: 27.02.2008 | Komentarze 0

Do pracy i po pracy rundka po Kabatach.




  • DST 57.48km
  • Teren 36.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Piękna pogoda, postanowiłem

Wtorek, 26 lutego 2008 · dodano: 26.02.2008 | Komentarze 0

Piękna pogoda, postanowiłem więc zaraz po pracy (a raczej w przerwie w pracy;) wyrwać się na rower. Wyszedł z tego dłuższy wypad przez Kabaty i Konstancin do Zalesia Górnego. Do Zalesia jeszcze za dnia, w drodze powrotnej już się ściemniło. Ale i tak jestem zadowolony - cały czas ciepło, prawie wiosennie :)




  • DST 28.85km
  • Czas 01:34
  • VAVG 18.41km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy i załatwianie

Poniedziałek, 25 lutego 2008 · dodano: 25.02.2008 | Komentarze 0

Do pracy i załatwianie spraw na mieście.




  • DST 107.39km
  • Teren 65.00km
  • Czas 05:13
  • VAVG 20.59km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pierwsza setka w tym roku

Niedziela, 24 lutego 2008 · dodano: 24.02.2008 | Komentarze 4

Pierwsza setka w tym roku :)) Piękna pogoda, ciepło, trasa: Kabaty - Konstancin - Lasy Chojnowskie - Góra Kalwaria - przez most kolejowy - Nadbrzeż - Mazowiecki Park Krajobrazowy aż do Radości. Niezwykle udany wypad :)

Zmiana dętki w trasie



Popas w MPK




Kategoria >100 km


  • DST 43.51km
  • Teren 24.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

W nocy nad Warszawą

Sobota, 23 lutego 2008 · dodano: 23.02.2008 | Komentarze 3

W nocy nad Warszawą przeszła gwałtowna burza z porywami wiatru do 30 m/s. Dziś w lesie było widać jej skutki - było trochę powalonych drzew, a w mieście kilka przewróconych znaków drogowych, wyrwanych razem z betonową podpórką - natura znów pokazała swoją siłę. a przejażdżka popołudniową porą do Lasu Kabackiego.




  • DST 33.31km
  • Teren 14.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Deszcz cały dzień wisiał w

Piątek, 22 lutego 2008 · dodano: 22.02.2008 | Komentarze 0

Deszcz cały dzień wisiał w powietrzu. W końcu koło 16 skusiłem się na małą rundę do kabat. wróciłem po 18 i 15 min. później zaczęło padać :)




  • DST 28.40km
  • Czas 01:24
  • VAVG 20.29km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

załatwianie spraw na mieście

Czwartek, 21 lutego 2008 · dodano: 21.02.2008 | Komentarze 0

załatwianie spraw na mieście - 100& "użytkowej" jazdy.




  • DST 26.90km
  • Czas 01:19
  • VAVG 20.43km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lajtowa przejażdżka po powrocie

Środa, 20 lutego 2008 · dodano: 20.02.2008 | Komentarze 7

Lajtowa przejażdżka po powrocie z kolejnej tatrzańskiej wyrypy. A poniżej zimowe pejzaże, lokalizacja na tafli Czarnego Stawu Gąsienicowego przed podejściem na Karb i zjazdem w półmetrowym puchu - aż trudno z perspektywy Wawy uwierzyć, że tam tyle śniegu.