Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi tomski z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 220341.60 kilometrów w tym 65642.41 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.59 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 927485 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tomski.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 80.02km
  • Teren 32.00km
  • Czas 04:28
  • VAVG 17.91km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lipcopad strikes again.

Sobota, 30 lipca 2011 · dodano: 30.07.2011 | Komentarze 6

Nawet już nie chce mi się komentować tej pogody! Zapytuję ja znów - ILEŻ MOŻE LAĆ????
Wszystkich prezenterów pogody, którzy wczoraj z uśmiechem komunikowali ogółowi, że sobota w centrum kraju będzie pogodna, należałoby dla przykładu publicznie wychłostać.
Tyle są warte prognozy pogody. Mianowicie GÓWNO!
Dawno się tak nie wściekłem jak dzisiaj. Pokonując rwące potoki zamiast ścieżek w MPK. Oblepiając się mokrym piachem od stóp do głów. A odcinek Otwock - Pogorzel zapamiętam na długo. Błoto, kałuże, błoto, nieprzejezdne kałuże i ulewa. Woda już nie ma gdzie wsiąkać. wrrrrr !!
W Pogorzeli wsiadłem w pociąg. Wysiadłem w Aninie, deszcz zelżał więc pojechałem jeszcze do Kabat, by rozjeździć wkurwa. Połowicznie się udało a najbardziej wkurza mnie to, że sprzęt dostał potwornie w kość. Na szczęście nie zmieniłem łańcucha wcześniej - tak czy siak stary do wyrzucenia. Każdy byłby po dzisiejszej jeździe do wyrzucenia. Te 32 km terenu to była masakra.
PRECZ Z DESZCZEM! PRECZ Z CHOLERNYM LIPCOPADEM !!
Ja jebię.*

* zwyczajowo się tak nie artykułuję, ale na dzisiejszy dzień naprawdę brak inszych słów. ;)


Kategoria 51-100km, MPK



Komentarze
tomski
| 20:50 niedziela, 31 lipca 2011 | linkuj to się nazywa timing. :D
tomski
| 20:05 niedziela, 31 lipca 2011 | linkuj Chodzi o to, że wyjechałem o 12:30, a wróciłem przed 20. Zakładam, że jak ja wyjeżdżałem, Ty już byłeś po treningu. :)
tomski
| 20:10 sobota, 30 lipca 2011 | linkuj Ja też nie pamiętam, żebym tak się wściekł jak dzisiaj.
Kropla drąży skałę... a dzisiejszy deszcz wydrążył gigantyczną wyrwę w mojej równowadze. ;)
eliza
| 19:56 sobota, 30 lipca 2011 | linkuj no takiego wkurwu w Twoim wydaniu to ja doprawdy nie pamiętam...
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!