Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi tomski z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 220341.60 kilometrów w tym 65642.41 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.59 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 927485 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tomski.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 100.32km
  • Teren 60.00km
  • Czas 05:19
  • VAVG 18.87km/h
  • VMAX 39.63km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kampinos

Niedziela, 13 października 2013 · dodano: 14.10.2013 | Komentarze 0

Nadszedł ten dzień gdzie mogłem wybrać się na całodniową wycieczkę. Takich dni w sezonie rowerowym jest max kilka, więc było to wydarzenie :)

Obawiałem się, czy po zatruciu to nie za wcześnie. Ale następną okazję miałbym pewnie gdzieś w połowie listopada. Zatem zdecydowałem się pojechać. Wahałem się między Kampinosem i MPK. MPK ma tą zaletę że po drodze jest Rokola i można się przepłynąć po drodze. Tej możliwości bardzo mi brakuje w KPN. Ale koniecznie chciałem odwiedzić jeszcze Kampinos w tym roku i to przeważyło :) To jednak najciekawsze tereny MTB koło Warszawy.

Start 12:30, dobrze jechało mi się gdzieś do Palmir. Potem słabość i kryzys, nic dziwnego po chorobie. Do Roztoki dotarłem zielonym szlakiem, miałem 47km więc musiałem dokręcić by wyszło 100 (to był dodatkowy cel na ten dzień ;) Zmusiłem się do dodatkowej pętelki którą już jechałem tylko siłą woli. Wszystkie wzniesienia podjeżdżałem na 1/1.

W Roztoce godzina przerwy na posilenie się, co wróciło mi trochę sił. Powrót (czerwonym/żółtym szlakiem) przebiegał sprawnie, w Sierakowie dodatkowo posiliłem się jogurtem pitnym i bananem :) Pilnowałem też nawodnienia i już do końca nieoczekiwanie jechało się dobrze :) Dopiero gdy wszedłem do domu, poczułem jak bardzo zmęczony jestem. Jak już usiadłem to z trudem wstawałem ;) Nogi ciężkie, oj ciężkie.

Wycieczka super. Uwielbiam jeździć jesienią, przemierzać lasy w jesiennej szacie to czysta przyjemność. Odczuwalne było przebyte zatrucie, ale udało się jednak przekroczyć 100km, choć nie powiem że nie bez trudu :)

Waga wyjściowa w kwietniu: 90 kg. Waga obecna: 82,3 kg. Tutaj cel osiągnięty z nawiązką :) Zatrucie "kosztowało" mnie 2kg, jak się ustabilizuje na poziomie 83-84 będzie ok :)


Kategoria >100 km, KPN, wycieczka



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!