Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi tomski z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 220341.60 kilometrów w tym 65642.41 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.59 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 927485 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tomski.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2010

Dystans całkowity:1528.07 km (w terenie 580.00 km; 37.96%)
Czas w ruchu:71:27
Średnia prędkość:20.48 km/h
Maksymalna prędkość:49.03 km/h
Liczba aktywności:27
Średnio na aktywność:56.60 km i 2h 51m
Więcej statystyk
  • DST 57.24km
  • Teren 32.00km
  • Czas 02:42
  • VAVG 21.20km/h
  • VMAX 49.03km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nad Wisłą

Niedziela, 9 maja 2010 · dodano: 09.05.2010 | Komentarze 0

Pojechałem sobie dziś na trasę, którą często pokonywałem w zeszłym roku, a w tym jeszcze jakoś nie było okazji. Cieszę się, że po wczorajszej kampinoskiej wyrypie byłem w stanie dziś jeździć ;-) Start 18:20, przyjazd 21:15.
Trasa: wzdłuż wału wiślanego od mostu siekierkowskiego aż hen, za Konstancin - za Cieciszewem wjazd do Lasów Słomczyńskich, podjazd do szosy Konstancin-Góra Kalwaria w Słomczynie - szosa przecięta i od razu dalej w las, aż do Konstancina i tężni - dalej już standard przez Las Kabacki do domu.
Super pogoda, miało padać a było cały dzień sucho, a wieczorem, gdy jeździłem, to wręcz się wypogodziło :)


Kategoria 51-100km


  • DST 117.20km
  • Teren 70.00km
  • Czas 06:17
  • VAVG 18.65km/h
  • VMAX 44.97km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kampinos

Sobota, 8 maja 2010 · dodano: 09.05.2010 | Komentarze 0

Wycieczka z mnóstwem wrażeń :-) I potworną ilością KOMARÓW w KPN... :-O
Start koło południa, przez Agrykolę, Powiśle, ścieżką nad Wisłą, przez Kępę Potocką docieram do Lasku Bielańskiego, dalej już szybko Młociny i wjazd do Kampinosu w Dąbrowie.
Do Palmir szybko i standardowo, dalej czerwony szlak do Roztoki. Za Roztoką na czerwonym zaczynają się konkretne górki :) Czując już zmęczenie docieram do Górek, a najlepsze dopiero przede mną - szlak niebieski Górki-Cybulice. O wiele lepiej jedzie mi się tą wąską ścieżką na szczycie wydmy, niż 2 tygodnie temu w drugą stronę. Pewnie dlatego, że fragmenty dla mnie niepodjeżdżalne tym razem zjeżdżam :D (choć z pewnym oporami). Po pokonaniu odcinka do Cybulic zaczynam mieć naprawdę dość, na szczęście następny odcinek do Janówka jest wybitnie odpoczynkowy, asfalty i szutry. Jednak gdy ponownie wjeżdżam do Puszczy na szlak czarny do Palmir, to czuję, że jadę na rezerwie - decyduję się na dłuższy odpoczynek w Palmirach mimo dokuczliwych komarów. Dalej szlak czerwony, który za Mogilnym Mostkiem przemienia się w błotno-komarową MASAKRĘ... Chmary oblepiające twarz, dostające się do nosa, uszu, trudne do opisania :/ Trzeba było jechać szybkim standardem do Sierakowa, ale ja widać postanowiłem się zakatować...
Z Puszczy wyjeżdżam wykończony, rozważam powrót metrem z Młocin, ale gdy przemęczam się już przez Las Młociński i Bielański to powrót po płaskim wzdłuż Wisły przywraca mi nieco sił, nawet podjazd na Agrykoli nie miał dziś tego swojego przerażającego wymiaru ;-) Dojeżdżam do domu o 21 i czuję, że to był absolutny max, na który mnie obecnie stać. Na 200 km nawet nie mam się co porywać, jeżeli ma być to jazda z dużym udziałem terenu.
Ale abstrahując od komarów i zgonów na trasie wycieczka była super :-))


Kategoria >100 km, KPN


  • DST 40.78km
  • Teren 23.00km
  • Czas 02:06
  • VAVG 19.42km/h
  • VMAX 31.23km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kabaty, Konstancin

Piątek, 7 maja 2010 · dodano: 07.05.2010 | Komentarze 0

Nie zmokłem - cud, bo chmury straszyły cały czas :) Błoto w terenie też znośne jak na ostatnie opady, co oczywiście nie oznacza, że się nie ubłociłem. Ale nie była to totalna breja. :)


Kategoria 30-50km


  • DST 30.20km
  • Teren 4.00km
  • Czas 01:38
  • VAVG 18.49km/h
  • VMAX 30.46km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kabaty

Czwartek, 6 maja 2010 · dodano: 06.05.2010 | Komentarze 0

Po deszczu, który padał prawie cały dzień, i intensywnej pracy pod wieczór rowerowy relaks. W lesie potworne błoto, nie dało się jechać szybciej niż 10-12 km/h, w innym razie groziło totalne ubłocenie. Stąd też średnią szlag trafił :-)
Znów robi się cieplej. Żeby tylko padać przestało...


Kategoria 30-50km


  • DST 36.88km
  • Teren 8.00km
  • Czas 01:41
  • VAVG 21.91km/h
  • VMAX 35.67km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Piaseczno, Kabaty

Środa, 5 maja 2010 · dodano: 05.05.2010 | Komentarze 0

Druga próba spawania ramy, bo pierwsza okazała się nieskuteczna - spawy nie trzymały długo. Tym razem wspawane blaszki wzmacniające ramę w newralgicznym miejscu, mam nadzieję, że tym razem będzie OK, i to na długo :) Z Piaseczna jeszcze do Powsina na godzinkę gry w kosza i do domu. Chłodno, ale na szczęście bezdeszczowo.


Kategoria 30-50km, koszykówka


  • DST 35.55km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:46
  • VAVG 20.12km/h
  • VMAX 35.04km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sprawunki

Wtorek, 4 maja 2010 · dodano: 04.05.2010 | Komentarze 0

sprawunkowo + na chwilę do lasu kabackiego, zimno.


Kategoria 30-50km


  • DST 40.61km
  • Teren 22.00km
  • Czas 02:10
  • VAVG 18.74km/h
  • VMAX 32.87km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kabaty, Konstancin

Poniedziałek, 3 maja 2010 · dodano: 04.05.2010 | Komentarze 0

Pod wieczór, po deszczu... W lesie pełno błota, trochę lepiej na szuterku do Konstancina.


Kategoria 30-50km


  • DST 25.00km
  • Czas 01:06
  • VAVG 22.73km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powsin

Niedziela, 2 maja 2010 · dodano: 03.05.2010 | Komentarze 0

Dzień masakra z racji kilku nieprzewidzianych i niekoniecznie miłych zdarzeń... Urwałem godzinę na rower już po 21, pojechałem przez Wilanów do Powsina i tak samo też wróciłem.


Kategoria 0-30km


  • DST 62.70km
  • Teren 35.00km
  • Czas 03:14
  • VAVG 19.39km/h
  • VMAX 44.97km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

MPK

Sobota, 1 maja 2010 · dodano: 01.05.2010 | Komentarze 0

To nie był mój dzień, źle mi się jechało...
Start przed 17-tą gdy już na dobre obeschło po deszczu, Dojazd do lasu (niecałe 13 km) ze średnią około 24... Gdy wyjeżdżałem z lasu, średnią miałem 18,69. Masakra. Korzenie, piach, górki, ciężko mi dziś było je pokonywać, ogólna niemoc i brak siły. Nogi aż bolały i miałem wrażenie, że mięśnie są cały czas na pograniczu skurczu, nieprzyjemne uczucie. Miałem też wrażenie, że jest strasznie parno i nie ma czym oddychać... Brak odpowiedniej regeneracji? Pewnie tak - wczoraj też 60km, przedwczoraj mniej ale za to intensywna gra w kosza... Trzeba było bardziej lajtowo dziś pojeździć.
Jedyny pozytyw - przejechanie całej zaplanowanej trasy oznaczało dziś dużą siłę woli i przełamanie własnych słabości... ;)


Kategoria 51-100km, MPK