Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi tomski z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 220341.60 kilometrów w tym 65642.41 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.59 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 927485 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tomski.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

B1 Axigon

Dystans całkowity:4204.00 km (w terenie 1908.50 km; 45.40%)
Czas w ruchu:205:47
Średnia prędkość:20.40 km/h
Maksymalna prędkość:51.50 km/h
Liczba aktywności:89
Średnio na aktywność:47.24 km i 2h 20m
Więcej statystyk
  • DST 57.05km
  • Teren 32.00km
  • Czas 02:48
  • VAVG 20.38km/h
  • VMAX 30.62km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalesie

Poniedziałek, 9 maja 2011 · dodano: 09.05.2011 | Komentarze 0

Piękna, prawdziwie letnia pogoda! Słońce i ciepło. Trzeba to było wykorzystać. Tak też uczyniłem i po 17-tej udałem się do Zalesia z zamiarem popływania. Zamiar zrealizowałem :) Woda nawet nie była tak strasznie zimna, jak się spodziewałem, wytrzymałem bez problemu prawie 10 min, co jak na początek maja jest świetnym wynikiem. Prognozy do końca tygodnia super, wszystko wskazuje na to, że mogę znów wziąć się za tak lubiane przeze mnie pływanie na otwartych akwenach :)




  • DST 106.25km
  • Teren 65.00km
  • Czas 05:27
  • VAVG 19.50km/h
  • VMAX 44.25km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kampinos

Niedziela, 8 maja 2011 · dodano: 09.05.2011 | Komentarze 0

Wycieczka do KPN ze znajomym. Narzucił od początku mocne tempo... zbyt mocne dla mnie, doświadczanego mocno ostatnio przez pyłkową alergię. Czuję się, jakbym miał zapalenie oskrzeli, oczy łzawią, katar, nic miłego. Ale jakoś dałem radę :) Pojechaliśmy aż za Roztokę, byliśmy m.in. na Karpatach :) Wreszcie zrobiło się cieplej i słonecznie! Niestety w KPN jest też już mnóstwo komarów :/ Pogryziony zostałem niemiłosiernie. Ale summa summarum wycieczka bardzo fajna :)




  • DST 55.02km
  • Teren 28.00km
  • Czas 02:40
  • VAVG 20.63km/h
  • VMAX 32.15km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalesie

Piątek, 6 maja 2011 · dodano: 06.05.2011 | Komentarze 0

Wieczorny wypad do Zalesia, jazda w godz. 18:10-21:10, jechało się już znacznie lepiej niż ostatnio, pewnie dlatego, że wreszcie zrobiło się cieplej :) niemniej kaszel jeszcze dokucza, muszę się jeszcze pilnować, na razie 50-60km to max, może w niedzielę wybiorę się do Kampinosu, jeżeli mi do tego czasu przejdzie.


Kategoria 51-100km, B1 Axigon


  • DST 38.04km
  • Teren 18.00km
  • Czas 01:57
  • VAVG 19.51km/h
  • VMAX 28.45km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kabaty

Środa, 4 maja 2011 · dodano: 04.05.2011 | Komentarze 0

Zupełny brak siły. Niestety przeziębienie się rozwija :( Zobaczymy co będzie dalej.
Byłem w Lesie Kabackim i podjechałem do Kierszka pozrywać dziki bez dla Mamy na Jej urodziny.


Kategoria 30-50km, B1 Axigon


  • DST 55.40km
  • Teren 30.00km
  • Czas 02:38
  • VAVG 21.04km/h
  • VMAX 31.21km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalesie

Wtorek, 3 maja 2011 · dodano: 03.05.2011 | Komentarze 0

Od około 14 miało zacząć padać, wybrałem się zatem na rower już koło południa. Miałem jechać do tężni, zaniosło mnie jednak znów do Zalesia :) Czułem się już lepiej niż wczoraj, ale w drodze powrotnej opuściły mnie siły, było zimno i wietrznie. Na domiar złego od Konstancina zaczęło padać, nastawiłem się już na powrót metrem, ale jakoś udało mi się dojechać do domu i nie przemoknąć całkowicie - jeszcze tak mocno nie padało. Ale deszcz szybko przybrał na sile i tak sobie pada do teraz, co ciekawe, momentami pada nawet deszcz ze śniegiem! Na początku maja widzę śnieg na nizinach... szok.


Kategoria 51-100km, B1 Axigon


  • DST 60.61km
  • Teren 32.00km
  • Czas 03:13
  • VAVG 18.84km/h
  • VMAX 32.15km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalesie

Poniedziałek, 2 maja 2011 · dodano: 02.05.2011 | Komentarze 2

Wczoraj wróciłem z bardzo intensywnych pod względem sportowym wakacji (narty i łażenie po Tatrach :) Lewe kolano nie do końca wytrzymało obciążenia, głównie zaszkodziło mu 1200 m przewyższenia na sobotniej pieszej wycieczce (schodzenie w dół - masakra, dlatego zdecydowanie wolę wersję narciarską-freeridową, gdzie po wejściu na szczyt się zjeżdża:)
Na szczęście na rowerze nie boli, więc pojeździłem dziś sobie spokojnie-lajtowo. Zupełnie jestem bez sił po tatrzańskich szaleństwach, trzeba się zregenerować, stąd tempo takie, a nie inne :) Poza tym jakoś tak zimno strasznie pod wieczór się zrobiło.


Kategoria 51-100km, B1 Axigon


  • DST 50.42km
  • Teren 32.00km
  • Czas 02:25
  • VAVG 20.86km/h
  • VMAX 33.77km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kabaty, Konstancin

Niedziela, 24 kwietnia 2011 · dodano: 24.04.2011 | Komentarze 4

Wyjazd o 17:30. Miasto zupełnie opustoszałe, rowerzystów też niewielu. Pogoda niespecjalna, zbierało się na deszcz. Zaczęło padać koło 18:30. gdy dojechałem do Konstancina. Przeczekałem chwilę pod dachem i ruszyłem z powrotem do Kabat. Chwilę nie padało, ale w Powsinie znów zaczęło. Niezbyt mocno, więc pojeździłem jeszcze po lesie. Niestety deszcz ciągle narastał, pod koniec gdy wyjeżdżałem z lasu zdążyłem już trochę namoknąć. Na szczęście gdy wracałem już do domu przez miasto znów na 15 min przestało i trochę przeschłem. 2 km od domu znów zaczęło, tym razem już mocno... na szczęście byłem już tak blisko domu :)
Jutro wyjazd do Zakopanego. Z rowerem i nartami. Jak się te aktywności na miejscu rozłożą, to się jeszcze okaże :)


Kategoria 51-100km, B1 Axigon


  • DST 60.00km
  • Teren 31.00km
  • Czas 02:54
  • VAVG 20.69km/h
  • VMAX 34.06km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalesie

Sobota, 23 kwietnia 2011 · dodano: 23.04.2011 | Komentarze 0

...again, start o 17:30, dziś zupełnie przez przypadek z dawno nie widzianym znajomym. On jeździł już wcześniej i wykręcił w sumie ponad 90 km - zaczyna jeżdżenie po dłuższej przerwie, więc świetny to wynik. Jechaliśmy sobie dość spokojnie, co mnie bardzo pasowało, bo czułem się dziś bardzo zmęczony po ostatnich dniach. Jedynie pod koniec w mieście przycisnąłem, bo czas mnie gonił.
Aha, dziś już nie pływałem ;) a z wczorajszej i przedwczorajszej próby ostał mi się... katar. ;)


Kategoria 51-100km, B1 Axigon


  • DST 61.68km
  • Teren 35.00km
  • Czas 03:00
  • VAVG 20.56km/h
  • VMAX 31.52km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalesie

Piątek, 22 kwietnia 2011 · dodano: 23.04.2011 | Komentarze 0

Wypad do Zalesia, start przed 17, zachęcony wczorajszym sukcesem i dziś chciałem sobie chwilę popływać. Jednak jak dotarłem koło 18:15, to było już dość chłodno. Wlazłem jednak do wody, ale w moim odczuciu była zimniejsza niż wczoraj. Miałem ze sobą termometr, zmierzyłem - +10 ! Brrr. Nie wiem, jak dałem radę :)
Wracało mi się kiepsko, nie czułem się najlepiej po pływaniu, nie mogłem się rozgrzać. Dopiero dziś, po maksymalnym wyspaniu się, jest w pełni OK ;) Kąpiele chyba jednak odpuszczam przynajmniej do maja ;)




  • DST 101.06km
  • Teren 64.00km
  • Czas 05:06
  • VAVG 19.82km/h
  • VMAX 32.67km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Antoninów

Czwartek, 21 kwietnia 2011 · dodano: 21.04.2011 | Komentarze 0

Wagary śródtygodniowe. Wycieczka do Antoninowa, odwiedzić Tatę na cmentarzu.
Ruszyłem o 12:30 i pierwsze, co mnie zaskoczyło, to gorąc. W słońcu było jak w pełni lata. Źle mi się jechało, po zimie odwykłem od takich upałów. W Konstancinie przyszła mi do głowy myśl, którą zrealizowałem w Zalesiu. Mianowicie otworzyłem sezon kąpielowy :-) Krótko, 2-3 min pływania, bo woda jeszcze bardzo zimna, ale zrobiło mi to bardzo dobrze. Po kąpieli pół godziny opalania i dalej w drogę. Po czerwonym szlaku Zalesie - Antoninów jedzie mi się strasznie. Piach, korzenie, miejscami potworne koleiny jakby stado quadowców przejechało i sto traktorów poprawiło. Dojeżdżam do Antoninowa wykończony, godzina przerwy i powrót. Do Zalesia znów katorga, jak dojeżdżam do jeziorek po 18-tej nie myślę o niczym innym, tylko o wskoczeniu do wody, co niezwłocznie czynię - co za przyjemność i ulga. Dalej już przyjemniej, bo wreszcie się ochładza, robię sobie nawet dodatkową rundkę w stronę Żabieńca, gdzie pyta mnie o drogę inny rowerzysta. Jedziemy razem do Konstancina. Dalej już standardowo do Kabat, przejazd przez las aż do Reala. Coraz chłodniej i przyjemniej.
Pełnia lata dziś była. Dla mnie w słońcu wręcz za gorąco. Rekordowo wcześnie udało mi się popływać na powietrzu - 21 kwietnia to rekord absolutny :) A jeszcze w planie mam narty, niezła mieszanka aktywności letnio-zimowych (w pon. jadę na kilka dni do Zakopanego z zamiarem pojeżdżenia na Kasprowym) :)