Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi tomski z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 220341.60 kilometrów w tym 65642.41 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.59 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 927485 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tomski.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

B1 Axigon

Dystans całkowity:4204.00 km (w terenie 1908.50 km; 45.40%)
Czas w ruchu:205:47
Średnia prędkość:20.40 km/h
Maksymalna prędkość:51.50 km/h
Liczba aktywności:89
Średnio na aktywność:47.24 km i 2h 20m
Więcej statystyk
  • DST 51.58km
  • Teren 25.00km
  • Czas 02:22
  • VAVG 21.79km/h
  • VMAX 34.95km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalesie

Środa, 22 czerwca 2011 · dodano: 22.06.2011 | Komentarze 0

Powtórka z dnia wczorajszego, trasa niemalże identyczna. Dziś było gorąco i parno, nie mogło zatem zabraknąć ochłody w jeziorku w Zalesiu :-) W przyszłym tygodniu upały na horyzoncie, całe szczęście, że będę wtedy za miastem :)




  • DST 52.22km
  • Teren 26.00km
  • Czas 02:28
  • VAVG 21.17km/h
  • VMAX 33.77km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalesie

Wtorek, 21 czerwca 2011 · dodano: 22.06.2011 | Komentarze 0

Dawno nie byłem w Zalesiu ;) Ruszyłem po 17-tej, traską przez Las Kabacki, Siedliska i Żabieniec. Na miejscu popływałem pół godziny w jeziorku, chłodna woda po ostatnim ochłodzeniu. Powrót przez Lasy Chojnowskie i Konstancin do Powsina, gdzie na ping-pongu napotkałem znajomych i pograłem z nimi chwilę. Dalej przez las do Reala, dojazd do KEN-u i ścieżką do domu na Mokotów.
Momentami jechało mi się naprawdę bardzo fajnie, żwawym tempem :)




  • DST 46.35km
  • Teren 21.00km
  • Czas 02:14
  • VAVG 20.75km/h
  • VMAX 32.94km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kabaty, Chylice

Poniedziałek, 13 czerwca 2011 · dodano: 13.06.2011 | Komentarze 0

Miły dzień, bo mi wreszcie trochę energii wróciło ;) wraz z nastaniem rześkich, chłodnych dni. Jestem jeszcze w wawie, więc pojechałem sobie najpierw do Chylic, popływałem pół godziny (już nieco cieplej niż wczoraj) i nawrotka do Kabat, w Powsinie godzinka pingla, dziś też z dobrym efektem, forma dopisywała ;) i przed 21-tą odjazd z Powsina do domu.
Jutro wyjazd na działkę, więc w najbliższych dniach tamtejsze bezdroża na tłentynajnerze ujeżdżane będą.




  • DST 44.00km
  • Teren 21.00km
  • Czas 02:09
  • VAVG 20.47km/h
  • VMAX 32.15km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chylice

Niedziela, 12 czerwca 2011 · dodano: 13.06.2011 | Komentarze 0

Zmęczenie po terenowej setce w sobotę. Pojechałem do Chylic popływać trochę, było chłodno i wietrznie więc tylko kwadransik, w Powsinie w drodze powrotnej pograłem trochę ze znajomymi w pingla.
Dziś wyjeżdżam na kilka dni za miasto, wracam w sob wieczorem, ma być też ciepło, więc najbliższe jazdy zdominuje pewnie kierunek Rokola ;)




  • DST 52.00km
  • Teren 29.00km
  • Czas 02:30
  • VAVG 20.80km/h
  • VMAX 32.21km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kabaty, Chylice

Piątek, 10 czerwca 2011 · dodano: 10.06.2011 | Komentarze 0

Dziś dokonałem najpoważniejszej czynności serwisowej w swoim życiu. Mianowicie rozkręciłem suport i zdjąłem korbę ;) Niewyobrażalna ilość syfu była w środku. Wyczyściłem i rower jeździ teraz o niebo lepiej, skończyły się trzaski i chrobotanie w suporcie :)
Dziś jeździłem po Lesie Kabackim, podjechałem też do Chylic. Chłodno i pochmurno, lubię taką pogodę :) Momentami padał deszcz, to już lubię mniej. Na szczęście przelotnie i niezbyt mocno.


Kategoria 51-100km, B1 Axigon


  • DST 26.18km
  • Teren 4.00km
  • Czas 01:09
  • VAVG 22.77km/h
  • VMAX 38.75km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na kosza

Czwartek, 9 czerwca 2011 · dodano: 10.06.2011 | Komentarze 0

Miał być zwykły dojazd do Powsina na kosza, i tak sobie niespiesznie jechałem do momentu, gdy na Służewcu nie wypatrzyłem Cheevary :)) szybko mi odjeżdżała bo stałem na czerwonych, ale dychawicznym sprintem udało mi się zniwelować tę różnicę ;) i tak sobie już do Kabat dojechaliśmy razem, gawędząc.
Che, SZKODA, że nie zagrałaś z nami, z TOBĄ w składzie niechybnie drużyna przeciwna by dostała należną jej odprawę. A tak nasz rozgrywający doznał kontuzji i pojechani zostaliśmy przez nich okrutnie, ale nadejdzie jeszcze czas rewanżu ;))
Powrót przebiegł mi przy zimnym wietrze i obrzydliwej mżawce. Jak nie upały to syberia, heh.




  • DST 57.80km
  • Teren 21.00km
  • Czas 02:52
  • VAVG 20.16km/h
  • VMAX 35.56km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

sprawunki, chylice

Środa, 8 czerwca 2011 · dodano: 08.06.2011 | Komentarze 0

w samo południe w sprawunkach do centrum (potworny upał, i do tego perypetie z tylną piastą, złapała straszny luz, musiałem zajechać do serwisu koło mnie:/), po 17-tej szybkie sprawunki w okolicy, potem kierunek Powsin, Konstancin i Chylice, w ten ukrop trzeba było popływać. Pogoda pod wieczór okazała się łaskawa, zbierało się na burzę, ale w końcu się wypogodziło. Tylko ten skwar... :/




  • DST 44.24km
  • Teren 22.00km
  • Czas 02:08
  • VAVG 20.74km/h
  • VMAX 31.52km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chylice

Czwartek, 26 maja 2011 · dodano: 27.05.2011 | Komentarze 0

Kabaty, Konstancin, na chwilę zajrzałem nad jeziorko w Chylicach, bonus w postaci fajnej godzinnej gry w kosza w Powsinie, która mnie ostro wymęczyła :)




  • DST 44.82km
  • Teren 22.00km
  • Czas 02:08
  • VAVG 21.01km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chylice

Wtorek, 24 maja 2011 · dodano: 25.05.2011 | Komentarze 0

Dzień nieomalże triathlonowy :) Najpierw do Chylic popływać w jeziorku, w drodze powrotnej na godzinę koszykówki w Powsinie. Był zatem rower, było pływanie i było też bieganie podczas gry w kosza ;)




  • DST 40.09km
  • Teren 22.00km
  • Czas 01:57
  • VAVG 20.56km/h
  • VMAX 33.49km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rokola

Poniedziałek, 23 maja 2011 · dodano: 23.05.2011 | Komentarze 0

znów w wawie, przed wyjazdem starczyło czasu na wyskok nad Rokolę i 40 min pływania. Jednak jazda w godzinach południowych to masakra, słońce tak przygrzewa że jechać się odechciewa, tak właśnie miałem w drodze powrotnej, inna sprawa że popływałem dziś całkiem intensywnie i to też trochę sił kosztowało - ale było przyjemnością :) w odróżnieniu od jazdy w pełnym słońcu.
Moja ulubiona pora na jazdę, gdy jest ciepło, to jednak zdecydowanie wieczór :)