Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi tomski z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 220341.60 kilometrów w tym 65642.41 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.59 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 927485 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tomski.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 60.08km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:46
  • VAVG 21.72km/h
  • VMAX 47.50km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rundka nadwiślańska

Sobota, 13 kwietnia 2013 · dodano: 14.04.2013 | Komentarze 7

W terenie dalej warunki wybitnie niesprzyjające. Przekonałem się na własne oczy w Powsinie, zmoknąwszy uprzednio porządnie po drodze, gdyż popołudniu co chwila popadywało, momentami mocno. Deszcz to jednak nie śniegosolobreja więc spokojnie jechałem sobie dalej :) Dojechałem kawałek za Gassy gdzie znów spostrzegłem ołowiane chmury, przed którymi uciekałem aż do mostu siekierkowskiego - udało się, poszło bokiem :-) Mnie jedynie lekko zmoczyło gdy już dojeżdżałem do domu.
Znowu ponad +10 stopni - odbieram to prawie jak upał po parumiesięcznej zimie :)





Komentarze
tomski
| 12:10 poniedziałek, 15 kwietnia 2013 | linkuj Wczoraj jeszcze byłoby ciężko. Na polach już sucho, ale na ścieżkach w lesie błoto, jeszcze gdzieniegdzie zmieszane z lodem.
kantele
| 12:01 poniedziałek, 15 kwietnia 2013 | linkuj E tam, deszczyk. Mnie to złapał grad i burza z piorunami :-)
Tomski, w Lesie Kabackim na głównych ścieżkach dużo błota czy na spacer z wózkiem ujdzie? :-)
oelka
| 21:47 niedziela, 14 kwietnia 2013 | linkuj Z relacji wiem, że w południowym Śródmieściu też mocno padało.
tomski
| 20:49 niedziela, 14 kwietnia 2013 | linkuj Wynika z tego, że sobotni deszcz grasował raczej na południowych rubieżach Warszawy :) Ja też "dorwałem" wiatę na Przyczółkowej za Wilanowem, gdyby nie to, zmókłbym doszczętnie. A tak oszczędziłem sobie chlupotu w butach ;)
yurek55
| 17:45 niedziela, 14 kwietnia 2013 | linkuj Kto zmókł wczoraj niech się wpisuje:) Mnie zmoczyło dość konkretnie w Piastowie
oelka
| 16:17 niedziela, 14 kwietnia 2013 | linkuj Deszcz w Powsinie też przećwiczyłem, ale koło kościoła, więc oglądałem go spod wiaty na przystanku, bo nie chciało się mi moknąć :-)
lukasz78
| 15:20 niedziela, 14 kwietnia 2013 | linkuj Ja miałem wczoraj wyjątkowego farta, jedynie na drobny deszczyk trafiłem, choć podobno w całym mieście raz po raz padało.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!