Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi tomski z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 220341.60 kilometrów w tym 65642.41 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.59 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 927485 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tomski.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 52.04km
  • Teren 42.00km
  • Czas 03:01
  • VAVG 17.25km/h
  • VMAX 27.64km/h
  • Temperatura -1.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lodowisko

Sobota, 15 grudnia 2012 · dodano: 15.12.2012 | Komentarze 1

Była to niewątpliwie jazda ekstremalna, przynajmniej dla mnie :) Przez większość czasu towarzyszył mi opad marznącego deszczu. Zrobiło się strasznie ślisko, o dziwo najlepiej dało się pomykać po lesie, przyczepność znośna :) Za to na drodze do Konstancina, wyjeżdżonej przez samochody, i tak już wcześniej śliskiej, masakra. Cieniutka warstewka lodu, dałoby się na łyżwach jeździć. I moja czujność została uśpiona. Na zjeżdzie w kierunku torów kolejowych wpadłem w poślizg przy dość dużej prędkości (jak na te warunki) i zaliczyłem potężną glebę. Na szczęście obtłukłem się tylko ale dzwon był potężny i bynajmniej nie na miękkie podłoże. Nabiłem sobie tylko ogromnego siniaka na udzie, na szczęście ochroniłem głowę upadając skulony. Ufff... jest nauczka, w takich warunkach nie można ani na chwilę tracić koncentracji. Zahaczyłem o tężnie, powrót już bardzo asekuracyjny. Ale ze zlodzonej Kopy Cwila w drodze powrotnej i tak zjechałem ;)
Na biegówki w Lesie Kabackim warunków już brak - i do tego idzie odwilż. Szkoda... Jak ja nie cierpię roztopów.


Kategoria 51-100km, wycieczka



Komentarze
lukasz78
| 21:42 sobota, 15 grudnia 2012 | linkuj Ja mam na koncie dzisiaj 2 gleby, na szczęście mało bolesne.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!