Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi tomski z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 220341.60 kilometrów w tym 65642.41 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.59 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 927485 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tomski.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 82.00km
  • Teren 46.00km
  • Czas 04:05
  • VAVG 20.08km/h
  • VMAX 46.94km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Góra Kalwaria

Wtorek, 13 listopada 2012 · dodano: 14.11.2012 | Komentarze 5

Miałem kilka spraw do załatwienia w GK i zaplanowałem sobie, że wykorzystam taką okazję i pojadę rowerem :) Problem był taki, że musiało to być w tygodniu, a ciężko mi w dzień roboczy wygospodarować tyle czasu. Udało się wczoraj :)
Ruszyłem po 13, opcją terenową. Las Kabacki, Konstancin i przejazd przez Lasy Chojnowskie aż do samej GK. Niestety, w Lasach Chojnowskich mnóstwo ścieżek rozjechanych przez ciężki sprzęt. Jak dowiedziałem się od robotników, utwardzają i wyrównują je. Bez sensu :/ Co to będzie za MTB? Bardzo nie podoba mi się polityka nadleśnictwa Chojnów. Najpierw masowe wycinki w kwadratach o ramieniach 200-300metrów, a teraz to równanie ścieżek na szutrowe, równe jak stół, szerokie gościńce. Idiotyzm! Jakoś w MPK czy w Kampinosie nikt na takie pomysły na szczęście nie wpada. To jest las a nie park miejski!!
No nic... dojechawszy do GK załatwiłem co trzeba i udałem się w drogę powrotną, jako że ściemniło się, wracałem już nad Wisłą, przez Wólkę Dworską, dalej wałem, z wału odbiłem na Cieciszew, Obory i Konstancin. Niestety sporo w tym wariancie asfaltu, ale po zmroku to najlepsza/najszybsza opcja powrotu. Z Konstancina już standardowo-terenowo przez Las Kabacki na Ursynów i do domu.
Bardzo fajny wypad, ależ mi się chce jeździć listopadową porą, pogoda jest ku temu wprost rewelacyjna, chłodno i sucho w terenie :) I człek męczy się o wiele mniej niż latem w upały. Byłem wczoraj zmęczony po powrocie i to mocno, przyznaję, tempo też momentami było dość mocne, niemniej w upał w ogóle bym się nie podjął przejechania takiej trasy :)


Kategoria 51-100km, wycieczka



Komentarze
tomski
| 10:40 poniedziałek, 19 listopada 2012 | linkuj Zgadza się. Ja tak właśnie wracałem. Niemniej jadąc na MTB wolę jednak wariant przez Lasy Chojnowskie. Ale dla roweru crossowego/trekkingowego trasa "dołem" jest idealna. Twoim singlem też pewnie bez problemu tamtędy przejedziesz.
oelka
| 00:33 poniedziałek, 19 listopada 2012 | linkuj Jadąc "dołem" od Konstacina przez wioski nad Wisłą, jest to w sumie całkiem przyjemna trasa i nawet nie jest to, aż tak bardzo daleko. Z centrum Warszawy wychodzi coś koło 70-80 kilometrów.
tomski
| 21:08 piątek, 16 listopada 2012 | linkuj Ja bywam, zwłaszcza od maja do października, bardzo często, w tym czasie pomieszkuję w okolicy Zalesia Górnego, a stamtąd do GK mam jedynie niecałe 10km, a do Czerska 15. Z samej Warszawy to jednak jest już wyprawa :)
oelka
| 16:03 piątek, 16 listopada 2012 | linkuj Właśnie sobie uświadomiłem, że w tym roku jeszcze w Górze Kalwarii i Czersku nie byłem. Może jeszcze nadrobię w wolnej chwili tę zaległość.
eliza
| 20:49 środa, 14 listopada 2012 | linkuj niezły wypad! Uwag pogodowych nie skomentuję:)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!