Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi tomski z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 220341.60 kilometrów w tym 65642.41 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.59 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 927485 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tomski.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 50.00km
  • Teren 12.00km
  • Czas 02:10
  • VAVG 23.08km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Masakra! Upał, parno, duszno,

Sobota, 12 lipca 2008 · dodano: 12.07.2008 | Komentarze 4

Masakra! Upał, parno, duszno, piekło! w taką pogodę nie ma dla mnie przyjemnej jazdy ;-/ dziś zło konieczne, po 17-tej na basen w Zalesiu i po 20-tej z powrotem. Trzeba było pojechać pociągiem, zamiast 25 km w jedną stronę miałbym niecałe 10... a tak po przyjeździe dobre pół godziny nie mogłem dojść do siebie, w wodzie siedziałem z półtorej... W drodze powrotnej zero ulgi, ciągle ukrop, a było już po 21 ;-/ przy takiej aurze jedyny sport, który sprawia mi frajdę, to pływanie. Jak dziś w samo południe widziałem z okna biegających ludzi w słońcu, to od samego widoku było mi słabo ;-)


Kategoria cross, pływanie



Komentarze
tomski
| 22:43 poniedziałek, 14 lipca 2008 | linkuj zważywszy na to, że burze przetaczały się przez następne 3-4 h, szaleńcza ucieczka przed piorunami okazała się jedynym rozsądnym wyjściem ;-)
eliza
| 22:21 niedziela, 13 lipca 2008 | linkuj kolano zagrało na Voltarenie więc nie było najgorzej. Gra z miejsca super, ale z bieganiem było słaaabo
BTW gratuluję skutecznej ucieczki przed burzą, opłacało się przyspieszyć, co? :)
tomski
| 10:41 niedziela, 13 lipca 2008 | linkuj Z pewnością łatwo nie było. Wczoraj za dnia upał powodował u mnie niechęć do jakiegokolwiek wysiłku... Mam nadzieję, że kolano sprawowało się bez zarzutu :)
Ech... muszę znów coś zagrać :)
eliza
| 22:36 sobota, 12 lipca 2008 | linkuj taaaaak.. a ja właśnie dzisiaj postanowiłam przetestować stopień zepsucia kolana i grałam w tenisowym turnieju. Turniej ten z dużym wyczuciem został zaplanowany i zaczął się o 12. Na szczęście była to gra podwójna bo singla bym chyba odpuściła. Żar lał się strumieniem!
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!