Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi tomski z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 220341.60 kilometrów w tym 65642.41 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.59 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 927485 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tomski.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 85.64km
  • Teren 43.00km
  • Czas 04:20
  • VAVG 19.76km/h
  • VMAX 48.50km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Góra Kalwaria

Wtorek, 26 listopada 2013 · dodano: 26.11.2013 | Komentarze 5

W weekend nie było możliwości by się wybrać na dłuższą wycieczkę. Sposobność za to nadarzyła się dziś. Miałem do załatwienia sprawę w Górze Kalwarii i pojechałem rowerem. :)

Dała mi się dziś jednak mocno we znaki temperatura. Mimo słońca było bardzo zimno, od ledwie +1 przed 13-tą gdy wyjeżdżałem, do -3 przed 18-tą. Strasznie zmarzłem. Jednak już choćby przy +5 jeździ się o wiele przyjemniej.

Do GK jechałem przez Las Kabacki, Konstancin i Lasy Chojnowskie. W terenie niestety sporo błota, ale udało się przejechać bez większego ubłocenia siebie i roweru.

W Ługówce (5km przed GK) natrafiłem na dwa bezpańskie psy. Najadłem się strachu, bo zaczęły na mnie wskakiwać, już myślałem, że będą próbowały mnie gryźć po kostkach :/ Dlatego zsiadłem z roweru i przeszedłem w ich towarzystwie kawałek, na szczęście jednak okazały się przyjazne, chciały się tylko pobawić ;) Ufff. Pogłaskałem je chwilę i ruszyłem dalej, biegły za mną prawie do samej GK. Mam nadzieję że to psy jakiegoś gospodarza ze wsi i że nie zostały przez kogoś wyrzucone z samochodu w lesie...

Powrót z GK już wzdłuż Wisły, bo w międzyczasie zapadł zmrok. Nie chciałem się taplać w błocie po ciemku. Trochę terenu (w sumie ok. 10km) wałem też było. A tak to asfalty wzdłuż wału, praktycznie bez ruchu samochodowego - to też olbrzymia zaleta tego wariantu powrotu z GK do Wawy :) Na wzmożony ruch natrafia się dopiero przy Trasie Siekierkowskiej.

Bardzo fajna wycieczka, gdyby było te kilka stopni więcej, byłoby wręcz idealnie :)


Kategoria 51-100km, wycieczka



Komentarze
yurek55
| 12:11 sobota, 30 listopada 2013 | linkuj OK, dzięki
tomski
| 11:02 sobota, 30 listopada 2013 | linkuj Dokładnie o tej ścieżce mowa :) Można jednak tam też pojechać szutrówką wzdłuż wału - tylko uwaga, po chwili szutrówka zaczyna się od wału oddalać. Nie należy się jednak tym przejmować i dalej jechać prosto :) Nie jest ona tak wyboista jak ścieżka na wale. Po 2 km znów dojeżdżasz do asfaltu i dalej jedziesz prosto do GK przez Podłęcze i Wólkę Dworską.

Natomiast na północ od Gassów też masz prawie cały czas asfalt do Wawy, mijając Ciszycę, Kępę Oborską dojeżdżasz do Wału Zawadowskiego. Po drodze tylko 1,5 km terenu wałem lub dziurawą drogą u jego podnóża (bywa jednak bardzo często błotnista). Generalnie jadąc na północ cały czas już należy trzymać się wału i nie oddalać się od niego. Jeszcze ostatnie 2 km przed Mostem Siekierkowskim masz na wale szuter, ale to taki "rowerowy" szuter, jedzie się praktycznie jak po asfalcie.

I tym sposobem możesz uniknąć dróg krajowych na całej długości dojazdu z Wawy do GK :)
yurek55
| 21:52 piątek, 29 listopada 2013 | linkuj W tym wpisie jest o drodze na południe od przeprawy promowej w Gassach. Czy o tej ścieżynce na wale przeciwpowodziowym piszesz:) Czy o drodze 724 przez Słomczyn, Kawęczyn, Brześce?
tomski
| 21:07 piątek, 29 listopada 2013 | linkuj Na wariant leśny zalecam rower MTB. Miejscami bardzo dużo piachu, zwłaszcza na czerwonym szlaku w Lasach Chojnowskich. Za to na trekkinga idealna jest trasa nad Wisłą. Możesz dotrzeć z GK do Mostu Siekierkowskiego jadąc prawie cały czas wzdłuż Wisły. Po drodze tylko dwa odcinki terenowe po ok. 2km. Ten teren w drodze powrotnej, o którym wspominam w opisie, można częściowo ominąć asfaltem :)
yurek55
| 15:29 piątek, 29 listopada 2013 | linkuj Nie znam takiej drogi przez lasy, a szkoda. Z Do GK jeżdżę drogami krajowymi
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!