Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi tomski z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 220341.60 kilometrów w tym 65642.41 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.59 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 927485 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tomski.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2017

Dystans całkowity:1376.83 km (w terenie 602.00 km; 43.72%)
Czas w ruchu:62:22
Średnia prędkość:20.78 km/h
Maksymalna prędkość:45.16 km/h
Suma podjazdów:3319 m
Liczba aktywności:29
Średnio na aktywność:47.48 km i 2h 18m
Więcej statystyk
  • DST 63.73km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:39
  • VAVG 24.05km/h
  • VMAX 33.51km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 115m
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Wawy

Wtorek, 10 października 2017 · dodano: 11.10.2017 | Komentarze 0

Dziś byłem w Wawie 2 razy. Przedpołudniem do pracy pojechałem samochodem, pod wieczór w sprawunkach już rowerem :) Jechało się świetnie. Brak wiatru, pogodnie i rześko (temperatura w przedziale 5-10 stopni) - to lubię!

Tylko od jeżdżenia po mieście odwykłem. Ten hałas, spaliny, zatłoczone ulice... masakra. Niedługo trzeba będzie znów do tego przywyknąć, bo sezon działkowy dobiega końca. Na szczęście wyjazd z miasta zajmuje mi nie więcej niż pół godziny, to trochę mnie pociesza ;)




  • DST 38.00km
  • Teren 23.00km
  • Temperatura 10.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na kosza

Poniedziałek, 9 października 2017 · dodano: 11.10.2017 | Komentarze 0

Dojazd do Powsina.




  • DST 66.29km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:45
  • VAVG 24.11km/h
  • VMAX 35.87km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 158m
  • Sprzęt Cannondale SuperX
  • Aktywność Jazda na rowerze

Antoninów

Niedziela, 8 października 2017 · dodano: 08.10.2017 | Komentarze 0

Dziś obrałem kierunek na zachód - cel to cmentarz w Antoninowie i odwiedzenie grobu Taty. Dojazd dziś asfaltowy - całą noc padało, w ciągu dnia też kilka razy przelotnie popadało. W terenie wszędzie błoto, nic przyjemnego. Jechało się bardzo fajnie, wiatr był praktycznie nieodczuwalny. W drodze powrotnej goniła mnie wielka czarna chmura, ale w ostatniej chwili jej uciekłem :) Tylko trochę mnie zmoczyło. Potem rozpogodziło się już całkowicie, nastał rześki wieczór (7 stopni) i jechało się tak miło, że nawet wydłużyłem sobie drogę o 15 km :) Trwał akurat mecz reprezentacji, więc ruch był praktycznie zerowy. A gdy pod koniec trasy zajechałem na małe zakupy do sklepu, akurat zobaczyłem gole na 3:2 i 4:2 dla naszych. Świetny timing ;)




  • DST 74.72km
  • Teren 38.00km
  • Czas 03:35
  • VAVG 20.85km/h
  • VMAX 41.61km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Podjazdy 295m
  • Aktywność Jazda na rowerze

Warka

Sobota, 7 października 2017 · dodano: 08.10.2017 | Komentarze 0

Koszmarne błoto. To nie był dobry pomysł, by dziś pakować się w teren. Nie pamiętam, kiedy ostatnio tak ubłociłem rower ;) Masakra.




  • DST 51.51km
  • Teren 5.00km
  • Czas 02:20
  • VAVG 22.08km/h
  • VMAX 32.91km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 132m
  • Sprzęt Cannondale SuperX
  • Aktywność Jazda na rowerze

Hipotermia

Piątek, 6 października 2017 · dodano: 08.10.2017 | Komentarze 4

Wychłodziłem się dziś koszmarnie pływając w jeziorze. Woda 10 stopni, powietrze 8 - niby już pływałem w takich warunkach, ale dziś przeżyłem istny koszmar. Wszedłem na 5 minut i po wyjściu z wody nijak nie mogłem się rozgrzać. Na szczęście był też znajomy, wziął mnie do samochodu i nagrzał w nim porządnie. Posiedziałem kwadrans i nieco pomogło. Niestety gdy wysiadłem dreszcze natychmiast powróciły. Tym razem jazda rowerem też nie pomagała, cały czas czułem się wychłodzony i ledwie byłem w stanie utrzymać kierownicę :/ W Górze Kalwarii zajechałem do kumpla i znów posiedziałem kwadrans w cieple. Potem już bez przeszkód dojechałem do domu, jechało się lepiej, ale cały wieczór czułem się już bardzo źle. Tak jakbym był bardzo chory i osłabiony. Głowa bolała strasznie. Spałem po tym wszystkim 12h (!) i następnego dnia wstałem jeszcze słaby, ale czułem się już znacznie lepiej niż wieczorem.

Summa summarum nie rozchorowałem się, ale jak nie wrócą już znacznie cieplejsze dni, to KOŃCZĘ SEZON PŁYWACKI. ;-)




  • DST 43.00km
  • Teren 27.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na kosza

Środa, 4 października 2017 · dodano: 08.10.2017 | Komentarze 0




  • DST 43.48km
  • Teren 5.00km
  • Czas 01:56
  • VAVG 22.49km/h
  • VMAX 31.53km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Podjazdy 102m
  • Sprzęt Cannondale SuperX
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rokola

Wtorek, 3 października 2017 · dodano: 03.10.2017 | Komentarze 0

Złota polska jesień była, aż się skończyła ;) Mam nadzieję, że jeszcze wróci.
Dziś już w chłodzie i deszczu. Na szczęście mocniej rozpadało się dopiero na ostatnich kilometrach.
Woda w jeziorze po ostatnich zimnych nocach ma już tylko 9 stopni. 10 minut rześkiego pływania, które postawiło mnie na nogi. Nie ma lepszej regeneracji. :)




  • DST 41.90km
  • Teren 27.00km
  • Czas 01:55
  • VAVG 21.86km/h
  • VMAX 31.57km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Podjazdy 105m
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powsin

Poniedziałek, 2 października 2017 · dodano: 03.10.2017 | Komentarze 0

Dojazd na kosza. 




  • DST 52.09km
  • Teren 35.00km
  • Czas 02:25
  • VAVG 21.55km/h
  • VMAX 41.61km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Podjazdy 177m
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przez sady - awaria...

Niedziela, 1 października 2017 · dodano: 03.10.2017 | Komentarze 0

Założenie było takie, żeby przejechać dziś na hardtailu identyczną trasę co wczoraj i porównać odczucia względem fulla :) Trasa jest w przeważającej części terenowa, miejscami mocno wertepiasta. Na hardtailu jechałem znacznie szybciej, średnia około 2 km/h wyższa, to sporo. Niestety koło Warki uziemiła mnie awaria, przebiłem dętkę tak paskudnie, że nie byłem w stanie jej załatać. 7 dziur... masakra. Odwiózł mnie do domu autem brat, który mieszka tam w okolicy i którego i tak zamierzałem odwiedzić. Na szczęście był w domu ;)

A co do samego porównania ht vs fs... W momencie awarii miałem już za sobą najbardziej "dziurawe" fragmenty, reszta trasy jest dość szybka. Na pewno wykręciłbym na HT znacznie lepszą średnią niż na FS dzień wcześniej. Jednak różnica w wadze i efektywność sztywniaka robią swoje. Full waży 11,2 kg, HT 9 kg. Jakbym mieszkając na Mazowszu musiał się zdecydować na jeden rower, byłby to HT. Ale czasem lubię sobie jednak też pojeździć tak dla odmiany na rowerze "bujanym" ;)