Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi tomski z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 220341.60 kilometrów w tym 65642.41 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.59 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 927485 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tomski.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2011

Dystans całkowity:1313.45 km (w terenie 572.90 km; 43.62%)
Czas w ruchu:64:32
Średnia prędkość:19.73 km/h
Maksymalna prędkość:56.36 km/h
Liczba aktywności:28
Średnio na aktywność:46.91 km i 2h 23m
Więcej statystyk
  • DST 38.57km
  • Teren 24.00km
  • Czas 02:09
  • VAVG 17.94km/h
  • VMAX 55.82km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rokola

Poniedziałek, 11 lipca 2011 · dodano: 12.07.2011 | Komentarze 0

Wypad z dobrym znajomym, który zanabył sąsiednią działkę i tym sposobem zostaliśmy sąsiadami ;) nad Rokolę. Bardzo mu się podobało a emocji dostarczył zwłaszcza przejazd mostem kolejowym. Akurat nadjeżdżał pociąg i trzeba było schować się za przęsłem :)
W drodze powrotnej kumpel zaczął mi trochę słabnąć, powrót się nieco wydłużył i końcowe kilometry pokonywaliśmy bez las w egipskich ciemnościach nie mając żadnego oświetlenia, dojechaliśmy z powrotem o 22 ;)




  • DST 26.46km
  • Teren 16.00km
  • Czas 01:29
  • VAVG 17.84km/h
  • VMAX 26.54km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

deszcz, deszcz, deszcz....

Niedziela, 10 lipca 2011 · dodano: 10.07.2011 | Komentarze 0

Znowu prawie cały dzień padało. A właściwie to LAŁO POTWORNIE. Nie pamiętam takiej ulewy, na dodatek trwającej kilka godzin! :/
Pada z przerwami już ponad tydzień. :/
Przestało koło 17-tej, godzinę później potoczyłem się do Zalesia. Zgodnie z przewidywaniami w terenie fatalnie się jechało, błoto i kałuże koszmarne. Kilka działek w okolicy podtopiło.
W Zalesiu popływałem, długo, godzinę z okładem. I tak po tej ulewie nie było jak sensownie pojeździć (co też widać po średniej), to przynajmniej warunki na pływanie dopisały :) Nad taflą wody unosiła się delikatna mgiełka, to wszystko skąpane w słońcu, super było.
W drodze powrotnej przejechałem się jeszcze asfaltem przez wieś i terenem (piaszczystym, więc tym razem nie było tragedii, ubity piach bez kałuż i błota) do sąsiedniej wsi.
Jutro znów ma lać prawie cały dzień. Znowu. :/




  • DST 40.40km
  • Teren 26.40km
  • Czas 02:07
  • VAVG 19.09km/h
  • VMAX 56.36km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rokola

Sobota, 9 lipca 2011 · dodano: 09.07.2011 | Komentarze 0

Start na Rokolę już z działki, po 18-tej, wcześniej nie dało rady ale i tak było gorąco więc pewnie i tak bym wiele wcześniej nie ruszył. Toczyłem się ospale, byłem zmęczony bo fizycznej roboty dziś za dnia też nie zabrakło. Ale pływanie w Rokoli (45min) przywróciło mi siły i z powrotem jechało mi się już sprawniej :) Na moście koło Góry Kalwarii dane mi było podziwiać piękny zachód słońca - akurat chowało się ono za widoczny z dali most kolejowy i odbijało się w rzece, cudny widok :)




  • DST 30.06km
  • Teren 8.50km
  • Czas 01:25
  • VAVG 21.22km/h
  • VMAX 31.83km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kabaty

Piątek, 8 lipca 2011 · dodano: 08.07.2011 | Komentarze 0

Szybki wypad do Kabat po deszczu. Zaczęło lać przed 17, zaniosło się konkretnie i już myślałem że nici z jazdy dzisiaj. Przed 20 jednak na szczęście przestało i można było wyskoczyć na małą rundkę. W lesie o dziwo wcale nie było tak strasznie błotniście - spodziewałem się, że po takiej ulewie cały las będzie "płynął", tymczasem dało się w miarę bezproblemowo przejechać. Zdążyłem przed zmrokiem trochę po leśnych ostępach pojeździć :) Powrót do domu po 22.
Bardzo ciepły i duszny wieczór, deszcz i burza nie przyniosły zbytnio ochłody po gorącym dniu. Ale jechało się mimo to całkiem sprawnie :)


Kategoria 30-50km, B1 Axigon


  • DST 55.46km
  • Teren 16.00km
  • Czas 02:50
  • VAVG 19.57km/h
  • VMAX 31.83km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca, Chylice

Czwartek, 7 lipca 2011 · dodano: 08.07.2011 | Komentarze 0

Przedpołudniem do pracy.
Pod wieczór trójbój: rower, pływanie w Chylicach i pingiel w Powsinie :) Popołudniu się wreszcie wypogodziło, powoli już zapominałem, jak wygląda błękitne niebo :)
Średnia marna, bo rano do pracy w deszczu przeciskałem się chodnikami, co by kompletnie mokry/ochlapany nie przyjechać, w konsekwencji czego miałem wówczas średnią 18 ;)




  • Temperatura 16.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bieganie w ulewie

Środa, 6 lipca 2011 · dodano: 06.07.2011 | Komentarze 0

Niecała godzina biegania żwawym tempem. W takiej ulewie nie dało się inaczej :) Trasa parkami - najpierw przez Morskie Oko do Łazienek - aż do Agrykoli i z powrotem, w powrotnej drodze pętla w Morskim Oku, przeskok na Puławską, zahaczyłem o skwer koło Warszawianki, krótka wizyta w aptece i powrót do domu przez Park Dreszera. Na oko koło 10 km.
Lało niesamowicie, nie biegałem chyba jeszcze w tak rzęsistym deszczu. Na szczęście było dość ciepło. Pada bez przerwy i mocno od doby! Niesamowite, nie pamiętam w Wawie tak długich opadów deszczu o takim natężeniu.


Kategoria bieganie


  • DST 44.13km
  • Teren 18.00km
  • Czas 02:06
  • VAVG 21.01km/h
  • VMAX 31.83km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chylice

Wtorek, 5 lipca 2011 · dodano: 05.07.2011 | Komentarze 0

Kabaty, Konstancin, Chylice (10min pływania w ziiimnej po ostatnim ochłodzeniu wodzie:) back to Powsin, chwilka na ping-pongu i do domu. Znów robi się nieco cieplej no i deszcz mnie dziś ominął :) a teraz znów leje.




  • DST 47.01km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:13
  • VAVG 21.21km/h
  • VMAX 31.83km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

sprawunki, Konstancin

Poniedziałek, 4 lipca 2011 · dodano: 04.07.2011 | Komentarze 0

Przedpołudniem do sklepu po bułki i parę innych rzeczy ;) oraz do ZUS-u przy Czerniakowskiej. Pod wieczór do Kabat i Konstancina (straszne błoto po ostatnich opadach) W Powsinie godzina gry w pingla ze znajomymi. Wracałem przez Wilanów, jechałem tamtędy pierwszy raz od dawna. Mimo to trochę znużyła mnie taka ilość asfaltu (13km mam tym wariantem do domu, wzdłuż KEN 9km) ;)


Kategoria 30-50km, B1 Axigon


  • DST 44.62km
  • Teren 30.00km
  • Czas 02:27
  • VAVG 18.21km/h
  • VMAX 46.08km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czersk

Niedziela, 3 lipca 2011 · dodano: 03.07.2011 | Komentarze 0

Popołudniowy wypad do Czerska. Całą noc lało, w dzień też co chwila popadywało, więc spodziewałem się, że w terenie będzie ciężko. I tak było. Straszne błoto i grzęzawisko. W jednym miejscu wpakowałem się w taką glinę, że mi cały rower oblepiła ;) Masakra. Wiem już, które miejsce w okolicy omijać po deszczu ;) Na szczęście przed strażą pożarną w Górze Kalwarii można było opłukiwać rowery po dzisiejszym maratonie PolandBike, no i ja się też załapałem - faktycznie ubrudzony byłem tak, jakbym startował :) Miałem szczęście bo glina tak mi oblepiła rower że nie mogłem jechać...
Mimo tych niedogodności było fajnie, cieszę się że udało mi się dziś pojeździć mimo niesprzyjającej aury :)
Wracam teraz na kilka dni do Wawy, następny parudniowy wyjazd za miasto za tydzień.


Kategoria 30-50km, działkowo


  • DST 45.60km
  • Teren 35.00km
  • Czas 02:18
  • VAVG 19.83km/h
  • VMAX 30.72km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lasy Chojnowskie

Sobota, 2 lipca 2011 · dodano: 02.07.2011 | Komentarze 0

Całą noc lało, w dzień też było pochmurno, zimno i wietrznie, wg ICM miało padać cały czas. Nic takiego jednak nie nastąpiło. W ciągu dnia zaliczyłem piękny trening siłowy w postaci wyrywania gołymi rękoma (no, prawie, bo w rękawiczkach roboczych:D) chwastów wraz z korzeniami z dokupionego w tym roku i jeszcze nieuporządkowanego fragmentu działki. Ponad 3h mi się na to zeszło :-)) i byłem padnięty. Gdy nieco odpocząłem, po 17-tej ruszyłem na rower. Ponieważ obawiałem się deszczu, jeździłem sobie różnymi wariantami terenowych pętli w okolicy stawów w Zalesiu. Wyszła z tego summa summarum bardzo fajna jazda, nawet pomimo tego, że jakieś pół godziny po wyjeździe znów zaczęło siąpić. Na szczęście nie przemokłem cały, bo padało słabo, dopiero ostatnie 10min jechałem w mocniejszym deszczu. A teraz leje i tak ma być do jutra, mniej więcej do południa... jak pomyślę o tych dzielnych rowerzystach, którzy właśnie jadą w mazovii 24h - brrrr!


Kategoria 30-50km, działkowo